Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi KolarzRSl z miasteczka Ruda Śląska. Mam przejechane 22493.14 kilometrów w tym 888.53 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 26.33 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy KolarzRSl.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

>100

Dystans całkowity:3509.32 km (w terenie 91.00 km; 2.59%)
Czas w ruchu:132:34
Średnia prędkość:26.47 km/h
Maksymalna prędkość:70.00 km/h
Maks. tętno maksymalne:180 (91 %)
Maks. tętno średnie:140 (71 %)
Suma kalorii:10544 kcal
Liczba aktywności:25
Średnio na aktywność:140.37 km i 5h 18m
Więcej statystyk
  • DST 100.00km
  • Czas 03:23
  • VAVG 29.56km/h
  • VMAX 65.00km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Kalorie 2400kcal
  • Sprzęt Bulls Desert Falcon 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po jurze. Ogro

Niedziela, 14 lipca 2013 · dodano: 14.07.2013 | Komentarze 0


Kategoria w pojdynkę, >100


  • DST 126.61km
  • Czas 05:15
  • VAVG 24.12km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • HRmax 180 ( 91%)
  • HRavg 140 ( 71%)
  • Kalorie 3362kcal
  • Sprzęt Mexller Solaris
  • Aktywność Jazda na rowerze

Istebna - 1 day

Sobota, 15 września 2012 · dodano: 18.09.2012 | Komentarze 0

Zbliża się piękna jesień co nastraja mnie pozytywnie do jazdy. Kończące się wakacje postanowiłem zwieńczyć 3-dniowym pobytem w górach, a konkretnie w okolicach Istebnej. Siedząc w domu w wygodnym fotelu, popijając ciepłą kawę nakreśliłem na mapce trasę prowadzącą do Istebnej. Nawet jako szkic wydawała mi się skomplikowana, gdyż wiodła głównie drogami polnymi, lasami wykorzystując w dużej mierze infrastrukturę Wiślanej Trasy Rowerowej. Wyczytałem w necie, że na niektórych odcinkach nawigacja jest tragiczna a brak oznaczeń utrudnia sprawne poruszanie się.
Po wyruszeniu na trasę w tempie ekspresowym musiałem zmienić plany. Ogromny plecak ciążył niesamowicie, a czasu do spotkania ze znajomą w Wiśle wcale nie miałem tak dużo jak mi się na początku wydawało. Było zimno więc postanowiłem pojechać drogami utwardzonymi w 100% najprostszą trasą - przez Orzesze, Żory, Skoczów Ustroń. Po drodze napotkałem objazdy, ale sytuację uratował sprawnie działający gps w smartfonie. Po 20 km zrobiłem postój na wysokoenergetyczne pożywienie, ale i tak miałem wizje kontynuowania jazdy pociągiem. Te "czarne chmury" na szczęście przeminęły równie szybko jak nadciągnęły i dalej sprawnie napierałem do Wisły bez przygód.

Wisłę i Istebną dzieli wysoka przełęcz Kubalonka. Nie było innego wyjścia jak wjechać na nią. Smar na łańcuchu już dawno "wyparował" (odradzam z całego serca Finish Line'a Ceramic Wax Lube Maksymalna czystość - co mi po czytstości jak kwiczy jak zarzynany prosiak?! ) Po ok. 30 min w nagrodę czekał upragniony, bardzo szybki zjazd. Aby zjeść posiłek "potreningowy" musieliśmy jeszcze zajechać do Koniakowa na najlepszą pizzę w okolicy. 3 km gładkim asfaltem non stop pod niemalże pionową ścianę...


Kategoria Istebna 2012, >100


  • DST 194.00km
  • Czas 07:35
  • VAVG 25.58km/h
  • VMAX 70.00km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • HRmax 179 ( 90%)
  • HRavg 140 ( 71%)
  • Kalorie 4782kcal
  • Sprzęt Bulls Desert Falcon 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kocierz, Żar, Salmopol

Poniedziałek, 9 lipca 2012 · dodano: 09.07.2012 | Komentarze 2

Na Żar wybierałem się już wielokrotnie, lecz za każdym razem plany krzyżowała niesprzyjająca aura. Wakacyjny czas jest dobrą okazją do realizowania planów, nie tylko rowerowych. Po 7 godzinach pracy i 2 godzinnej drzemce zerwałem się z łóżka o 4:00 i po porcji makaronu, której wtórowały 2 solidne kawały ciasta i kawa, byłem już na trasie. W nocy padało mocno, nad ranem przestało. Już w Mysłowicach mój misterny plan został pogrzebany przez zgubienie trasy. Ostatecznie ląduję na drodze 44. Równie dobrze mogłem jechać przez znienawidzone Tychy... Na prostej łapię się za dostawczaka i rozkręcam się do granic możliwości mojego napędu (59-12) czyli do 70 km/h. Prędkość umiarkowanie duża, ale wystarczyła, aby magnes z koła powędrował na jego obwód, przez co straciłem na chwilę kontrolę nad prędkością Następnie Oświęcim, Kęty, Andrychów gdzie wjeżdżam na 781 prowadzącą na... KOCIERZ. Pierwszy postój zarządzam po 100km, gdyż do tej pory nogi kręciły przyzwoicie a z licznika nie schodziła 30.


Ów znak utwierdził mnie w przekonaniu, że chwila przerwy nie pójdzie na marne

I się zaczęło... nie chcę nazywać tego koszmarem, ale to słowo doskonale oddawało moją ówczesną sytuację wewnętrzną. Mięśnie nóg, te niezbędne na podjeździe, miały mi za złe wczorajsze 7 godzin przenoszenia...oczywiście grzbiet również nie pozostawał dłużny. Poszło w miarę sprawnie i chwilę po 9:00 byłem już po drugiej stronie. Asfalt przeważnie jak marzenie, tylko chwilami sprowadzał mnie na ziemię dziurami rodem z Ementalera. Wyjechałem w okolicach Żywca co skłoniło mnie do zdobycia jeszcze Góry Żar w Międzybrodziu Żywieckim (gm. Czernichów).


Jezioro Żywieckie, w którego stronę zamierzam się kierować

Przejazd przez zaporę w Tresnej


Widok z zapory. W tle mój najbliższy cel

Przed 10:00 zaczynam wjazd. Moje tempo zbliża się do tempa spacerowego odwrotnie proporcjonalnie do mojego tętna - nie schodzę już poniżej 145 uderzeń. Mała przerwa na foto bo widoki zaczynają urzekać.




129 km - jestem na górze!



Doładowanie w postaci bułki, paczki żelków i gałki lodów. Do tej pory wypite: 1,5 l wody oraz ok. 700ml izotoników.


Na górze stoi o taki sobie maszt, który, tak myślę, gwarantuje dobry zasięg maniakom rozmów telefonicznych.


Dla mniej wprawionych turystów udostępniona jest kolejka linowa (szynowa?). Ja musiałem być dzisiaj tym "bardziej" wprawionym, gdyż w przeciwnym razie musiałbym zrezygnować z pizzy w Wiśle ;P


Gdy widoczność dobra widać cały Śląsk

Po długim odpoczynku (30 min) upragniony zjazd. Nie da się wyrobić V-max'a ale można poćwiczyć technikę zakrętów. Poćwiczyłem... najlepiej uczę się na błędach co można było zauważyć ;D

Decyzja o powrocie pociągiem zapadła już dawno, ale ponowne zgubienie trasy skutkujące koniecznością okrążenia całego jeziora Żywickiego tylko ją konkretyzuje. Od Żywca moim tempem imponuję już tylko ślimakom na zawodach na 1/4 mili. Sobie również, ale to z innego powodu - wciąż jadę! Wszystko przez ból kolan, który jak naiwnie myślałem pożegnałem w zeszłym roku. Na przełęczy Salmopolskiej nie zatrzymuję się ani na moment, gdyż perspektywa pizzy pcha mnie do przodu. W Wiśle uzupełniam 5000 spalonych kcal. żelkami, pizzą, ciastkami i lodami a wszystko w towarzystwie B.
Na regenerację miałem ok. 3,5 h gdyż pociąg do Katowic odjeżdżał po 17:00.


Jedziemy w klimatyzowanym wagonie!

Do PetaOrbity odpuszczam już rower. Rozmyślam nad pedałami Look'a lub chociażby Shimano SL z luzem roboczym. Jakoś trzeba wyeliminować problem bolących kolan bez eliminacji cudownego systemu pedałów zatrzaskowych.


Kategoria w pojdynkę, >100


  • DST 135.87km
  • Czas 04:58
  • VAVG 27.36km/h
  • VMAX 46.92km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Sprzęt Bulls Desert Falcon 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

Za Oświęcim

Niedziela, 23 października 2011 · dodano: 23.10.2011 | Komentarze 1

Tyle udało mi się dzisiaj przejechać w godzinach 5:00 - 10:40.
Pobudka już o 4, gdyż w planach trzecie podejście na Żar.
Naubierany jak bałwan wyruszam na trasę. Na początku temp. wynosiła 4 stopnie, ale regularnie spadała i stanęła na 3 stopniach Oo. Przejazd przez ciemny las, nocą, robi wrażenie, ale na szczęście miałem w lampie pełen zapas energii. W przeciwieństwie do lampki, ja nie pracowałem na pełnych obrotach i powoli rozważałem zawrócenie.
Po 77 km. byłem już zbyt zmęczony aby zrealizować cały dzisiejszy plan, więc udałem się w drogę powrotną przez Oświęcim. Stanowczo za zimno na takie trasy...brrr


Jedyna fotka dzisiejszego dnia. Przekraczam granicę województwa.


Kategoria w pojdynkę, >100


  • DST 121.11km
  • Teren 1.00km
  • Czas 05:09
  • VAVG 23.52km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Sprzęt Mexller Solaris
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rajd Rowerowy Katowice

Sobota, 3 września 2011 · dodano: 03.09.2011 | Komentarze 0




  • DST 100.50km
  • Czas 03:21
  • VAVG 30.00km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Sprzęt Bulls Desert Falcon 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do domu, Miasteczko Śląskie, WPKiW.

Poniedziałek, 25 lipca 2011 · dodano: 25.07.2011 | Komentarze 0

Dzisiejszy wyjazd trochę mnie podbudował. Znów mam siły kręcić średnie 30 km/h lub po prostu miałem dzisiaj lepszy dzień. Ostatnio nie udało mi się zdobyć sławnej Góry Żar, to może jutro?


Kategoria w pojdynkę, >100


  • DST 112.40km
  • Czas 04:18
  • VAVG 26.14km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Sprzęt Bulls Desert Falcon 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rybnik

Sobota, 23 lipca 2011 · dodano: 23.07.2011 | Komentarze 0

Wstałem o 5:00, gdyż w planach miałem zdobycie Góry Żar i szczytu Kocierz. Od początku miałem pod wiatr, a noga nie podawała, więc z bólem serca podjąłem decyzję o powrocie. W drodze powrotnej podjechałem pod zamek w Chudowie oraz do sklepu rowerowego.
Jak nie dzisiaj to kiedy indziej!
Czołem!


Kategoria w pojdynkę, >100


Obóz rowerowy dzień 6 Sępopol - Gołdap

Poniedziałek, 18 lipca 2011 · dodano: 21.07.2011 | Komentarze 0




Obóz rowerowy dzień 5 Tolkmicko - Sępopol

Niedziela, 17 lipca 2011 · dodano: 21.07.2011 | Komentarze 0




Obóz rowerowy dzień 3 Bytów - Tczew

Czwartek, 14 lipca 2011 · dodano: 15.07.2011 | Komentarze 0