Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi KolarzRSl z miasteczka Ruda Śląska. Mam przejechane 22493.14 kilometrów w tym 888.53 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 26.33 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy KolarzRSl.bikestats.pl
  • DST 65.60km
  • Teren 8.00km
  • Czas 03:16
  • VAVG 20.08km/h
  • VMAX 66.00km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • HRmax 174 ( 88%)
  • HRavg 141 ( 71%)
  • Kalorie 1802kcal
  • Sprzęt Mexller Solaris
  • Aktywność Jazda na rowerze

Istebna - 3 day - Stecówka, Przysłop, Kubalonka

Poniedziałek, 17 września 2012 · dodano: 18.09.2012 | Komentarze 1

Po wczorajszych zmaganiach godzinna sesja w saunie poprzedzona kąpielą w wannie spa i jacuzzi skutecznie postawiła mnie na nogi. Cóż zrobić z niespożytymi siłami? Pojechać na kolejną wycieczkę! Dzisiejszy dzień był dniem powrotu na Śląska ale całe przedpołudnie mogłem poświęcić na jeszcze jedną trasę. Wybrałem Stecówkę i Przysłop pod Baranią Górą. Na Przysłopiu już byłem w te wakacje, ale koła mojego roweru jeszcze nie odcisnęły tam swoich śladów. Wyruszam chwilę po 10:00. Po raz kolejny zdobywam Kubalonkę, następnie Szraculę żeby tym razem nie skręcić w lewo na zameczek lecz obrać prawicę, która doprowadzić mnie miała na Stecówkę.
Asfalt leżący na tym szlaku rowerowym prowadzi mnie podjazdami i zjazdami prosto na Stecówkę.



Jest tam małe schronisko:


Drewniany kościółek:


Zacne widoki:




Ja też tam jestem:


Ze Stecówki widać także Ochodzitę, czyli miejsce gdzie byłem i jadłem wczoraj.


Na Przysłop prowadzi szlak czerwony który obieram.
Taki ładny asfalt występuje na całej drodze.



W pewnym momencie szlak zbacza w lewo, i staje się bardzo stromym, skalnym podejściem przez co ja kontynuuję jazdę asfaltem. W pewnym momencie droga staje się żwirowo-skalno-szutrowa... nareszcie konkretny teren!
Wspinaczka trwa a ja próbuję dopatrzeć się szlaku, który powinienem w niedługim czasie przeciąć. Przegapiłem jednak to miejsce i pojechałem... nie wiem gdzie.


Droga do nikąd była bardzo ładna więc konsekwentnie pakowałem się w nieznane.


Podjazdy dawały w dup...kość, a pot lał się strumieniami. Nie warto się było jednak rozbierać gdyż ostry wiatr po chwili zrobiłby swoje.

Wprost nie umiałem się napatrzeć!




Jazda do nie-wiem-dokąd szybko mnie zniechęca i decyduję się zrobić mały postój.


Zjadam malutkie jabłko, które zerwałem wczoraj z przydrożnego drzewa. Muszę oszczędzać prowiant bo to jabłko to moje jedyne zapasy na tą chwilę. Z ciekawości włączam GPS w aparacie, aby później zobaczyć na mapce gdzie zawędrowałem. Zjazd w dół...


Wydaje mi się, że tam gdzie jeżdżę to jeździć nie mogę...wydaje mi się ; )

W drodze powrotnej odnajduję szlak... od Przysłopia dzieliło mnie dosłownie 5 min! Żal nie wjechać więc...wjeżdżam.




Pewnie w środku imprezują korniki, ale z zewnątrz całkiem estetyczna rzeźba.



Bezpiecznie wychylając się na zakrętach płynę w dół.
Jeszcze tylko zdjęcie przy "Czarnej Wisełce" - jednej z trzech składowych, z których powstaje Wisła.


Nie minęło dużo czasu a znów jestem w Istenej. Szybki prysznic, plecak i w drogę czyt. obiad. Już dobrze znaną drogą do Kruka na pizzę. Zamknięte! Stracili raz na zawsze fana pizzy i klienta, gdyż zjadłem równie dobre danie Pizza-kebab w centrum. Z plecakiem masakra! Nie wiem jak dojechałem rok temu do Szczecina z takim kolosem na plecach. Pociesza mnie fakt, że pęd = masa * prędkość co zapewnia mi większy zasięg z górki bez pedałowania. Zjazd z Kubalonki do Wisły jest po prostu...zajebisty. Nie patrząc na osiągane prędkości szybuję w dół. 55km/h po serpentynach?! Jak kontroluję prędkość to zazwyczaj hamuję przy 50km/h - wniosek- moje Continentale Race King mają jeszcze spore zapasy przyczepności.



Wcześniej nie zauważyłem a warte jest uwagi - kościół w Wiśle Łabajów.
Jeszcze zapasy oscypków i na pociąg.
W rejonach gdzie spędziłem te 3 fantastyczne dni nie znajdzie się płaskich dróg - to czyni tą okolicę wyjątkową, piękną i wymagającą. Na wiosnę wracam! Kto reflektuje?

Edit:
W 3 dni 2 kg mniej! :) To gdzie są moje słodycze? :>





Komentarze
bote21
| 13:01 środa, 19 września 2012 | linkuj Zazdroszczę widoków :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa echcz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]