Info
Ten blog rowerowy prowadzi KolarzRSl z miasteczka Ruda Śląska. Mam przejechane 22493.14 kilometrów w tym 888.53 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 26.33 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2014, Kwiecień7 - 0
- 2014, Marzec2 - 0
- 2014, Luty4 - 0
- 2013, Październik2 - 0
- 2013, Wrzesień13 - 1
- 2013, Sierpień4 - 0
- 2013, Lipiec32 - 2
- 2013, Czerwiec3 - 0
- 2013, Maj10 - 0
- 2013, Kwiecień5 - 0
- 2013, Marzec5 - 1
- 2013, Luty3 - 1
- 2013, Styczeń1 - 0
- 2012, Listopad3 - 1
- 2012, Październik11 - 9
- 2012, Wrzesień24 - 13
- 2012, Sierpień9 - 2
- 2012, Lipiec11 - 11
- 2012, Czerwiec22 - 3
- 2012, Maj16 - 8
- 2012, Kwiecień15 - 4
- 2012, Marzec15 - 0
- 2012, Luty1 - 0
- 2011, Grudzień3 - 0
- 2011, Listopad5 - 0
- 2011, Październik7 - 1
- 2011, Wrzesień17 - 0
- 2011, Sierpień17 - 0
- 2011, Lipiec22 - 1
- 2011, Czerwiec12 - 1
- 2011, Maj12 - 4
- 2011, Kwiecień21 - 0
- 2011, Marzec18 - 0
- 2011, Luty6 - 0
- 2011, Styczeń11 - 0
- 2010, Grudzień3 - 0
- 2010, Listopad7 - 0
- 2010, Październik16 - 0
- 2010, Wrzesień10 - 0
- 2010, Sierpień4 - 0
- 2010, Lipiec15 - 0
- 2010, Czerwiec16 - 0
- 2010, Kwiecień6 - 1
- 2010, Marzec3 - 0
- DST 8.00km
- Teren 4.00km
- Czas 00:19
- VAVG 25.26km/h
- Temperatura 22.0°C
- Kalorie 125kcal
- Sprzęt Mexller Solaris
- Aktywność Jazda na rowerze
Kolonia Zgorzelec
Czwartek, 11 października 2012 · dodano: 11.11.2012 | Komentarze 0
Wykorzystałem w pełni mój czas wolny i piękną pogodę trzaskając aż 8 km!
- DST 44.80km
- Czas 01:33
- VAVG 28.90km/h
- VMAX 44.00km/h
- Temperatura 22.0°C
- HRmax 176 ( 89%)
- HRavg 136 ( 69%)
- Kalorie 918kcal
- Sprzęt Bulls Desert Falcon 1
- Aktywność Jazda na rowerze
Łeb urwany.
Sobota, 6 października 2012 · dodano: 06.10.2012 | Komentarze 3
Przed obiadem ja vs wiatr. W pięknym słońcu wyruszyłem do WPKiW. Dzisiaj w planach miałem czystą rekreację przez co wiatr stał się czynnikiem negatywnym. W parku rozleniwiłem się na ławce przez co ochota na jazdę minęła. Dokręciłem dwa kółka i wróciłem do domu. Na szczęście jutro deszcz...odpocznę ; )
- DST 30.40km
- Czas 00:56
- VAVG 32.57km/h
- VMAX 50.00km/h
- Temperatura 14.0°C
- HRmax 179 ( 90%)
- HRavg 163 ( 82%)
- Kalorie 702kcal
- Sprzęt Bulls Desert Falcon 1
- Aktywność Jazda na rowerze
powtórka vol. 2
Piątek, 5 października 2012 · dodano: 05.10.2012 | Komentarze 0
identycznie do wczorajszego. Przeważająca część pod wiatr stąd tętno wyższe o 4 uderzenia.
- DST 30.40km
- Czas 00:55
- VAVG 33.16km/h
- VMAX 50.50km/h
- Temperatura 20.0°C
- HRmax 178 ( 90%)
- HRavg 159 ( 80%)
- Kalorie 698kcal
- Sprzęt Bulls Desert Falcon 1
- Aktywność Jazda na rowerze
Powtórka
Czwartek, 4 października 2012 · dodano: 04.10.2012 | Komentarze 1
Tak podobała mi się moja poprzednia trasa, że zdecydowałem się ją dzisiaj odtworzyć w 100%. trochę mocniej niż ostatnio.
- DST 30.50km
- Czas 00:59
- VAVG 31.02km/h
- VMAX 47.50km/h
- Temperatura 20.0°C
- HRmax 179 ( 90%)
- HRavg 152 ( 77%)
- Kalorie 707kcal
- Sprzęt Bulls Desert Falcon 1
- Aktywność Jazda na rowerze
Schematycznie.
Poniedziałek, 1 października 2012 · dodano: 01.10.2012 | Komentarze 1
Czasami dopada mnie lenistwo trudne do przezwyciężenia. Tak raz na tydzień. Wtedy lubię sobie poleżeć, posiedzieć przed komputerem, jeść, posmęcić ;) W takie dni na trening zbieram się od rana, parę razy dziennie, aż do wieczora. Taki schemat to standard. Jedynie zakończenie bywa różne - albo na krótki trening się zbiorą, albo nie. Dzisiaj się udało.
W połowie trasy poczułem niepokojące zachowanie tylnego koła. W domu okazało się, że na jakiejś dziurze lekko skrzywiłem koło co doprowadziło najprawdowpodobniej do lekkiej nieszczelności dętki.
- DST 8.00km
- Czas 00:12
- VAVG 40.00km/h
- VMAX 53.50km/h
- Temperatura 18.0°C
- HRmax 191 ( 96%)
- HRavg 181 ( 91%)
- Kalorie 195kcal
- Sprzęt Bulls Desert Falcon 1
- Aktywność Jazda na rowerze
Szosowe Mistrzostwa Zabrza Niezrzeszonych
Niedziela, 30 września 2012 · dodano: 01.10.2012 | Komentarze 1
A to było tak:
Zachęcony łatwym zwycięstwem rok temu, pełen optymizmu podjechałem tramwajem do Zabrza. Aniuta już czekała na dworcu więc najpierw spacerkiem a następnie powolutku na naszych przecinakach na miejsce startu. Ludzi było ok. 300 więc na brak przeciwników i sportowej atmosfery nie można było narzekać. Zapisałem się do kategorii 19-29 lat jako najmłodszy uczestnik. Podczas bananowej uczty dołączyli Damian a po chwili jak strzała wpadł Daniel. Do startu mieliśmy jak zwykle duużo czasu, który upłynął nam bardzo szybko na rozmowach i rozgrzewce.
Rozgrzewkę zaczęliśmy z Danielem ok. godz 13:45. Wyjechaliśmy na miasto aby odciąć się od sportowego gwaru. Po powrocie Daniel miał swój start, a ja musiałem poczekać parę minut.
O 14:51 wystrzał z pistoletu i cały peleton w liczbie 19 osób wyruszył na pętlę. Czułem się mocny, ale mimo to musiałem bardzo się sprężyć aby wytrzymać ten początkowy sprint w tempie 50 km/h. W tym momencie słabsi zawodnicy odpadli a peleton stopniał do ok. 8 osób. Co jakiś czas ludzie z poza naszej kategorii wyskakiwali z boku gwałtownie przyspieszając tylko wprowadzając zamęt. Chyba samozwańczo nałożyli na siebie obowiązek rozprowadzania naszej grupy lub po prostu traktowali ten ścig jako swoją rozgrzewkę. Co jakiś czas wychodziłem na zmiany, gdyż jechało mi się bardzo dobrze. Do tego stopnia dobrze, że na drugim okrążeniu przeszła mi przez myśl ucieczka. Wtedy jeden przeciwnik zaatakował a my podjęliśmy decyzję o kasacji tej ucieczki. Po chwili został "wchłonięty". Na ostatniej prostej ostatniego okrążenia wyszedłem na przód i podyktowałem 52 km/h. O ja naiwny! Wymęczyłem się strasznie a na ostatnich 200m nie miałem już sił na reakcję na "hop,hop, hop" dobiegające z tyłu. Wszyscy przycisnęli i na ostatnich metrach mogłem tylko przyglądać się z boku sprinterskiemu pojedynkowi. Cóż za błąd! ; ( Miejsce nie ma znaczenia (nawet go nie znam). Liczy się zdobyte doświadczenie na następny sezon. Nigdy, przenigdy nie wychodź na przód! Przez zimę dorobię na siłowni uda i łydki przez co, mam nadzieję poprawię finisze.
Na mecie byłem wyczerpany, ale kawały ciasta i kawa robiona przez Szymona postawiła mnie na nogi.
Po chwili spostrzegłem problemy Aniuty, którą zwycięstwo dosłownie zwaliło z nóg.
Jeszcze była chwila na gratulacje i uściski dłoni (gratulacje dla Daniela za wicemistrzostwo) i średnim tempem powrót do domu z postojem na lidlowskie lody (to już tradycja ; D ). Genialny dzień! Oby takich więcej!
Edit. Osiągnięte najwyższe tętno ever - 191 uderzeń serca na minutę
Najwyższa średnia prędkość - 40km/h - nie wbija w fotel, ale na więcej na razie mnie nie stać.
- DST 37.60km
- Czas 01:14
- VAVG 30.49km/h
- Temperatura 16.0°C
- HRmax 182 ( 92%)
- HRavg 146 ( 74%)
- Kalorie 968kcal
- Sprzęt Bulls Desert Falcon 1
- Aktywność Jazda na rowerze
Dojazd, rozgrzewka, powrót z Zabrza
Niedziela, 30 września 2012 · dodano: 01.10.2012 | Komentarze 0
- DST 18.00km
- Czas 00:40
- VAVG 27.00km/h
- VMAX 47.00km/h
- Temperatura 19.0°C
- HRmax 166 ( 84%)
- HRavg 140 ( 71%)
- Kalorie 466kcal
- Sprzęt Bulls Desert Falcon 1
- Aktywność Jazda na rowerze
Miechowice
Sobota, 29 września 2012 · dodano: 29.09.2012 | Komentarze 1
Powolutku do Bytomia przekazać kask na jutrzejszy wyścig.
- DST 33.00km
- Czas 01:09
- VAVG 28.70km/h
- VMAX 55.00km/h
- Temperatura 18.0°C
- HRmax 163 ( 82%)
- HRavg 143 ( 72%)
- Kalorie 767kcal
- Sprzęt Bulls Desert Falcon 1
- Aktywność Jazda na rowerze
Gładko i przyjemnie.
Piątek, 28 września 2012 · dodano: 28.09.2012 | Komentarze 1
Bez niespodzianek po popołudniowej drzemce. Ruch niewielki, światła na skrzyżowaniach sprzyjające toteż sprawnie śmigałem po mieście docierając do Katowic. Niskie tętno, fajnie jest ;)
- DST 18.50km
- Czas 00:37
- VAVG 30.00km/h
- VMAX 54.00km/h
- Temperatura 22.0°C
- HRmax 184 ( 93%)
- HRavg 150 ( 76%)
- Kalorie 440kcal
- Sprzęt Bulls Desert Falcon 1
- Aktywność Jazda na rowerze
Na żywioł
Czwartek, 27 września 2012 · dodano: 27.09.2012 | Komentarze 1
Praca na 6:00 wymusiła pobudkę o 4:10. Szybkie muesli z jogurtem i do Zabrza. Uwinąłem się szybko więc o 10:00 powrót do łóżka. Krótka drzemka i zupełnie bez planu na rower. W czasie jazdy wymyśliłem sobie szybki trening coby zdążyć przed deszczem - kilka interwałów i sprintów pod górę. Jeździłem nie zapuszczając się za daleko od domu aby w każdej chwili móc wrócić. Podczas powrotu drobny deszczyk. Zaskoczony jestem jak moje Continentale NIE radzą sobie na mokrej nawierzchni. Nawet przy 10 km/h przednie koło ucieka na zakręcie co prawie doprowadza mnie do wywrotki... i tak dwa razy ;D