Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi KolarzRSl z miasteczka Ruda Śląska. Mam przejechane 22493.14 kilometrów w tym 888.53 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 26.33 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy KolarzRSl.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2010

Dystans całkowity:136.74 km (w terenie 20.00 km; 14.63%)
Czas w ruchu:07:38
Średnia prędkość:17.91 km/h
Liczba aktywności:3
Średnio na aktywność:45.58 km i 2h 32m
Więcej statystyk
  • DST 53.76km
  • Czas 03:01
  • VAVG 17.82km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Sprzęt Mexller Solaris
  • Aktywność Jazda na rowerze

Chechło

Wtorek, 30 marca 2010 · dodano: 06.04.2010 | Komentarze 0

Tym razem wybrałem się nad Chechło asfaltem z dziewczynami (stąd ta niska średnia), ale przynajmniej nie padłem pod koniec ;) Na szczęście pogoda dopisała, a o deszczu nie było mowy. Na końcu trochę pobłądziliśmy, dzięki czemu trasa trochę bardziej się urozmaiciła.




  • DST 27.50km
  • Czas 01:24
  • VAVG 19.64km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Sprzęt Mexller Solaris
  • Aktywność Jazda na rowerze

Chorzów

Poniedziałek, 29 marca 2010 · dodano: 29.03.2010 | Komentarze 0

Na początku do sklepu rowerowego na Wirku po nowe ubranka. Później tradycyjnie do Chorzowa, powrót przez Lipiny. Chmury trochę straszyły, ale obeszło się bez deszczu.


Kategoria z Radkiem


  • DST 55.48km
  • Teren 20.00km
  • Czas 03:13
  • VAVG 17.25km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Sprzęt Mexller Solaris
  • Aktywność Jazda na rowerze

Chechło przez lasy miechowickie

Sobota, 27 marca 2010 · dodano: 27.03.2010 | Komentarze 0

Na początku sam musiałem dojechać do Bytomia Miechowice. Według prognoz nie miało być żadnego deszczu.. a jednak złapał mnie po drodze. Pierwszy raz jechałem w tamte rejony, więc nie dziwota że przez przypadek wyjechałem w Zabrzu Rokitnicy. Na szczęście kumple mnie pokierowali i razem pojechaliśmy nad Chechło. Byłem trochę przerażony gdy zobaczyłem błotniste leśne ścieżki(wczoraj pucowałem mojego rumaka). Przez to błoto zaczęły szwankować mi przerzutki, ale nie przeszkadzało mi to tak bardzo w jeździe.
W drogę powrotną wybraliśmy się już asfaltem. Ten zdecydowanie bardziej mi odpowiada. Wyczerpany wróciłem do domu - to była moja pierwsza jazda od 5 miesięcy. Teraz może być tylko lepiej!